O języku rumuńskim

MIW 21.10.2016

O języku rumuńskim


Kiedy myślimy o Rumunii, bez pudła przyporządkujemy ją do krajów Europy Wschodniej. Przypomnimy sobie zapewne, że znajdowała się ona niegdyś pod wpływem ZSRR, a następnie stała się państwem komunistycznym. Te skojarzenia powodują, że język rumuński przyporządkowalibyśmy do grupy języków słowiańskich, którymi posługiwała się większość krajów pod wpływem radzieckim. Nic bardziej mylnego – język rumuński jest w tej grupie bowiem wyjątkiem. Jest to jedyny język wschodnioeuropejski, który należy do grupy języków romańskich. Kiedy zwróci się uwagę na brzmienie jego nazwy – rumuński, słowo romański powinno od razu przychodzić na myśl. Tak więc wbrew naszym skojarzeniom, językowi rumuńskiemu znacznie bliżej jest do włoskiego czy francuskiego niż do języka mieszkających po sąsiedzku Słowian.


Historia języka rumuńskiego

Język rumuński ma bardzo bogatą historię. Wywodzi się on z łaciny ludowej, która zaczęła obowiązywać w jednej z krain Imperium Rzymskiego już w pierwszych wiekach naszej ery. Język ten rozwijał się przez wieki, ulegając wpływom innych języków – stąd we współczesnym języku rumuńskim funkcjonują elementy nie tylko łacińskie, ale również słowiańskie, tureckie, greckie czy węgierskie. O ile więc gramatyka języka rumuńskiego jest bardzo zbliżona do gramatyki łacińskiej, o tyle słownictwo w niektórych przypadkach różni się diametralnie, co czyni rumuński wyjątkowym.

Jego kolejną cechą charakterystyczną jest fakt, iż na przestrzeni wieków z jednego języka rozwinęły się aż cztery dialekty – dakorumuński, arumuński, meglenorumuński i istrorumuński. Podczas gdy do ich wspólnego określenia używamy nazwy „język rumuński”, są one do siebie podobne w małym stopniu – ich użytkownicy nie są w stanie porozumiewać się między sobą płynnie. Zdecydowanie najobszerniejszym z tych dialektów jest dialekt dakorumuński, którego używają mieszkańcy Rumunii i Mołdawii, co daje mu około 24 milionów użytkowników.

Alfabet języka rumuńskiego

Alfabet używany w języku rumuńskim to kolejne zaskoczenie. Zapewne już pamiętamy, że rumuński to język romański, logicznym byłoby więc stwierdzenie, że od samego początku do jego zapisu używano alfabetu łacińskiego. Nic bardziej mylnego – dzieje alfabetu języka rumuńskiego zmieniały się na przestrzeni wieków i zmieniają się nadal. Pierwszy zachowany dokument w tym języku (list Neacşu), sporządzony w XVI wieku, był napisany alfabetem kojarzonym z językiem rosyjskim – cyrylicą.

Taki sposób zapisu obowiązywał w języku rumuńskim aż do 1860 roku, kiedy to został zmieniony na używany do dziś alfabet łaciński. Nie oznacza to jednak, że cyrylica zniknęła z rumuńskiego. W burzliwych czasach dwudziestolecia międzywojennego cyrylica znów była w użytku, tym razem tylko na terenie Mołdawskiej Autonomicznej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej. W 1932 roku znów zniknęła, by pojawić się 6 lat później. Z powodu odrębnego alfabetu (i powodów politycznych) zaczęto więc twierdzić, że język mołdawski i język rumuński to dwa zupełnie różne języki, podczas gdy w rzeczywistości to jeden i ten sam język. Stało się to widoczne dopiero w okresie przemian politycznych w roku 1989, kiedy to Mołdawianie znów wrócili do alfabetu łacińskiego. Można jednak znaleźć obszar, który uparcie zapisuje język rumuński cyrylicą i nazywa go mołdawskim – jest to odrębny region Naddniestrza.

Zasady języka rumuńskiego w pigułce

Gramatyka języka rumuńskiego nie różni się specjalnie od gramatyki łacińskiej – dla przykładu, również posiada pięć przypadków, jeśli chodzi o odmianę rzeczownika. Dla Polaków, przyzwyczajonych do bardzo rozbudowanej deklinacji, gramatyka języka rumuńskiego nie powinna sprawiać problemu. Podobnie łatwa powinna być nauka wymowy – rumuński jest językiem fonetycznym, a więc czyta się go tak, jak się zapisuje. Dodatkowym ułatwieniem może być także wspomniany już fakt licznych zapożyczeń, co czyni niektóre słowa bardzo podobnymi do naszych. Możemy jednak znaleźć zjawiska w polskim niespotykane, na przykład słowo, które na osiem liter zawiera aż siedem samogłosek! Jest to słowo „acioaiei”, które oznacza „amalgamat”. Równie interesującym słowem jest zawierające aż 44 litery (!) słowo „pneumonoultramicroscopicsilicovolcaniconioză”, które oznacza pewien rodzaj choroby płuc.

Jak wynika z powyższego tekstu, język rumuński może się okazać dużym zaskoczeniem. Wbrew pierwszym skojarzeniom, nie ma on wiele wspólnego z językami słowiańskimi. Oczywistym nie jest również jego alfabet, którym początkowo była (i na niektórych obszarach nadal jest) cyrylica. Warto więc zainteresować się językiem rumuńskim – znając język polski i któryś z języków romańskich być może będziemy w stanie przyswoić go w stopniu komunikatywnym szybciej niż mogłoby się wydawać.